Little Devil's day at Moria II :)

Obudziłam się i poczułam, że nie jestem sama... Spojrzałam w prawo i uśmiechnęłam się,
powinnam się już do tego dawno przyzwyczaić... jasszczur ciągle jeszcze spał... :)
Uwielbiam patrzeć jak śpi... Przeciągnełam się i stwierdziłam, że trzeba by już wstać..
Marek chyba znowu się szlaja za repem a w domu zostawił po sobie straszliwy bałagan...
Pocałowałam delikatnie jasszczura i wylazłam z wyrka... Wzięłam gorący prysznic,
ubrałam moje ulubione bojóweczki z kjujickiem i zeszłam na dół przygotować śniadanko...

=======================

Kiedy skończyłam już piec grzanki do kuchni wszedł Syne i zjadł mi je.... stwierdził,
że pyszne nalał sobie kawusi i polazł gdzieś.... No dooobra pomyślałam, zrobie następne.
Kiedy nowe się już upiekły do kuchni wszedł jasszczurek dał mi buziaka i podziękował za to,
że mu zrbiłam śniadanko. Ech tak wiem mięczak jestem no ale jemu nie potrafię odmówić.. a
jeszcze jak się tak uśmiechnie jak to tylko on potrafi i weźmie mnie na kolanka to ja już
zupełnie mięknę...  nom w każdym razie stwierdziłam, że zjem chociaż chlebek z serkiem
ale mareczek właśnie wrócił i zaraz polazł do spiżarni... No i co zjadł? Moj serek
oczywiście... bu.. :(
Dooobra ja się jeszcze zemszcze devil każe mu posprzątać jego własny pokój na błysk i
do tego jeszcze łazienki.... szczoteczką do zębów... devil

=======================

Po śniadanku ( na szczęście był jeszcze dżemik truskawkowy ) postanowiła się zabrać
za porządki. Wojna z ZHP oficjalnie została zakończona więć mogłam wrócić do normalnego
trybu życia.
Proste i nudne wampirze życie ale po tej całej wojnie to jest to, co mi sie podoba.
Pobudka trochę ataków i wypraw.. nie ma to jak świeża krew o poranku...
Potem jakiś obiadek ^^ gotowanie najlepeij zlecic jasszczurkowi ^^ a jak bezie miał humora
to może nawet ciacha czekoladowe upiecze.. angelgrin

Nom potem trzeba się będzie zabrać za ten mój zniszczony ogródek bo już patrzeć na niego
nie moge... xD No bo ile mozna się potykać o trupy.. xD
Ciekawe czy jak ładnie poprosze jasszczurka to mi pomoże.. angel
Trzeba się pozbyć komplexow z rabatki i posadzić jakieś ładne kwiatki ^^

A! właśnie no i muszę koniecznie poprosić jasszcurka, żeby pomógł mi zrobić imprezę w
klanie... Trzeba się w końcu podzielić dobrymi wiadomiościami z przyjaciółmi... :)
Trzeba im w końcu powiedzieć, że jasszczurek i ja zaręczyliśmy się.. ciekawe czy się
ucieszą.. :) mam nadzieję, że tak... Już niedługo naprawdę będziemy rodzinką...
Ciągle nie mogę w to uwierzyć ale strasznie się cieszę... Nigdy dotąd nie byłam taka
szczęśliwa..

No ale dość rozmyślań... trzeba pójść na wyprawę.

:*** słłłłiiiiiiiittttt:P
tylko czemu takie krotkie?! w dupe dawno nie dostalas?:P

gratuluje zareczyn - no! super :D

I tak bym nie posprzątał w pokoju :P

I również, przede wszystkim gratuluję zaręczyn :)

a wiecie ze jestescie wspaniali... wszyscy... :*
:D dziekiiiiiiiiiiiiii :* :hug: :* :hug: :* :hug: :*

nie jasszczurku, nie dostalam :p :*

czekaj w piatek nadrobie zaleglosci i nie bedziesz mogla nawet usiasc zeby nie jeczec:P

Gratulacje także  ode mnie ;)

Dzieki :*

jasszczurek ty chcesz chyba pieszo isc do domu :p zadnego bicia... bo cie nie zabiore na lody...
a jak tak bardzo chcesz zebym jeczała to sie to da inaczej załatwic........................... kup mi mange :D :*
ech ty wiesz ze ja cie kocham...  :*

Trochę spóźnione, ale zawsze :P GRATULACJE, niech Rosier się wami opiekuje :).

dzieki :*
aaa tk btw nie dostałam po dupie :D i mogłam siadac angelgrin

eee say what?:PP wtf is rosier?:P


[edit]
dobra juz wiem:PPP thx staruszku :) :PPP
[/edit]

pisz pisz.. ^-^ aaa i dziekuje ;)

a ja sądziłem, że to nie klepanie po pupie by było, żeby Rusty nie mogła siedzieć, tylko co innego :P:P:P

on mnie gryzl a nie klepal :P

hrhrhr :P

no i jeszcze rechocze..... co za.... :*