Forum szaleńców... skończonych wariatów.. a co! :P :] ale za to kochanych ;)
..::Not quite an Angel::..
Łaaaaa faaajne a bedzie ciag dalszy?? znaczy bedzie tylko jeszcze sie zastanowie czy cie zmolestowac.. zastraszyc czy poprosic
Offline
..::Not quite an Angel::..
no teraz to na pewno bede niedelikatna.. sam sie prosisz.. trzeba bylo nie klamczyc....
Offline
Miłe . Ale jak zwykle budzi się we mnie krytyk-perfekcjonista-upierdliwiec . Jest parę miejsc w opowiadaniu, które proszą się, czy nawet krzyczą o poprawę...
"Dla mnie bo nikt nie był w stanie usłyszeć jak się przemieszczamy a on to ewidentnie usłyszał oraz dla przybysza gdy jego sztylet zagłębił się w cielo jednego z moich braci wystrzeliła w niego staruszka kwasu wypalając mu oczy."
Brakuje tu pewnych części zdania. Właściwie całość jest mało zgrabna.
No i skąd obcy umie nie tylko mówić, ale posługiwać się też określonym językiem tak, że go rozumieją i na dodatek wie jak posługiwać się bronią palną?
I jeszcze interpunkcja wymaga poprawy.
To na razie tyle (żeby nie przesadzać...), jeśli chodzi o upierdliwe uwagi . Nie twierdzę, że piszę lepiej. Ale zawsze ktoś z boku ma trochę lepszy dystans i zauważa niedoskonałości.
P.S. Jak kiedyś tutaj coś podobnego poślę, to też proszę o szczere uwagi krytyczne .
Offline
ten NAJźlejszy szef
Włąśnie przeczytałem opowiadanko... gdzie ciąg dalszy? Czy mam Ciebie wywalić z klanu?
Offline
..::Not quite an Angel::..
wyslemy cie na jakis paskudny zakomplexiony kwadrat ... wiec lepiej siadaj grzecznie i pisz
Offline