Forum szaleńców... skończonych wariatów.. a co! :P :] ale za to kochanych ;)
ten NAJźlejszy szef
Co wy na to, aby ją stworzyć i kogo byście widzieli ewentualnie w roli jej szefa?
Można by tam wysyłać ludzi "słabszych" i mało angażujących sie jakoś, a jednocześnie mieć miejsce dla tych, co walą do nas drzwiami i oknami (cholera wie dlaczego?!).
Przez 2 dni z jasszczurem mieliśmy koło 10 zgłoszeń już do klanu...
Ja jestem za jej utworzeniem, tylko nie mam pojęcia kogo dać tam na szefowanie, bo Sithin nie ma na to czasu, a nikogo "dobrego" nie chcę sie pozbywać z głównego klanu.
Offline
hmmmmmm...
akademia to średnio 1osoba na miesiąc przechodząca do głównego klanu, wiem bo sam kiedyś byłem szefem akademii (breedów ) na r2 i chyba po miesiącu postanowiliśmy ją rozwiązać i do głównego klanu przeszedli: Ja i mój vice, dlatego chyba nie warto się w takie coś bawić takie jest moje zdanie, oczywiście moge się mylić ale to jest tylko moja subiektywna opinia
Offline
Ja bym w tej postaci widział raczej doświadczone osoby, które grają od dawna na r2, ale jak podejrzewam, właśnie nikt taki nie chciałby się podjąć tej roli. Jeśli chodzi o resztę to trudno mi wytypować konkretną osobę. Tak prawdę powiedziawszy nie rzucił mi się nikt w oko o idealnych cechach na przywódce klanu, co nie znaczy że takiej osoby nie ma. Czasem talent wychodzi dopiero "w praniu". A poza tym ja mam bardzo wygórowane wymagania jeśli o to chodzi i bardzo niewiele osób tak naprawdę wg mnie się do tego nadaje. Dlatego ja najchętniej odsiałbym setki kandydatów by znaleźć tą jedną idealną osobę. Nie zadowoliłbym się nikim gorszym . Z mojego doświadczenia wynika, że ten niewielki procent nadający się na ta funkcję najczęściej unika jej jak ognia... Znalezienie kogoś naiwnego ale z odpowiednimi kwalifikacjami graniczy niemal z cudem . Ale jak wspomniałem to moje przegięte wymagania wymuszają takie spojrzenie na to. Na pewno jest więcej osób, które radziłyby sobie całkiem przyzwoicie na tym stanowisku.
Gdybym miał czas to sam podjąłbym się tej roli, ale to zdecydowanie odpada. Specjalnie okrawam czas na kontakty towarzyskie na BW do minimum, żeby móc dalej pozwolić sobie na zabawę. A jako szef musiałbym być na tym polu bardziej aktywny a na to nie mogę sobie pozwolić. Zresztą dobrze wiem jaki to zajob i czasy moich posług publicznych minęły już dawno i to się nie zmieni.
Offline
..::Not quite an Angel::..
a ja sama nie wiem... niby byloby ich gdzie odsylac i mnie przy okazji no ale kto tam pojdzie? nie wiem Mareczku..
nikt przy zdrowych zmyslach nie bedzie chciał szefowac... sam dobrze wiesz, ze to ciezka funkcja...
a przychodza dlatego ze leca na ciebie i jasszczurka jasszczurek juz zajety wiec pewnie leca tylko na ciebie
Offline